Nasze wpadki :)

Po tym jak się przywitasz z resztą forumowiczów, możesz skorzystać z tego działu, aby lepiej opowiedzieć nam o swoich problemach.

Re: Nasze wpadki :)

Postprzez pablos3744 » 2 mar 2013, o 18:44

Dziś byłem w pracy u tata na budowie- myśle O.K popracuje w domu się załatwiłem wiec już mi się nie zechce podczas pracy ... a w pracy zachciało mi się pytam gdzie tu kibelek tato mówi na dworze(kibelek wiejski) Popatrzyłem na ten kibelek i w jednej chwili mi się odechciało potrzeby xD Chyba sobie zdjęcie powiesze u Siebie w WC podczas ataków biegunek ;]
Avatar użytkownika
pablos3744
 
Posty: 114
Dołączył(a): 16 gru 2012, o 10:19
Lokalizacja: Lubelskie. Lat.21
Wariant IBS: Luźne stolce
Początek choroby: 1
Dolegliwości ogólnie: Luźne stolce ranne

Re: Nasze wpadki :)

Postprzez Przemek » 6 mar 2013, o 11:20

Zawsze to jakaś metoda ;)
Avatar użytkownika
Przemek
Administrator
 
Posty: 1009
Dołączył(a): 12 lis 2010, o 17:37
Lokalizacja: Kraków
Skype: muszesewymyslicjakislogin
Wariant IBS: zaparciowo-wzdęciowy
Początek choroby: 2008
Dolegliwości ogólnie: Koszmarne wzdęcia, które są w dużej mierze związane z zaparciami.

Re: Nasze wpadki :)

Postprzez joaste » 9 mar 2013, o 21:51

to nic - ja kiedys jechalam tramwajem i oczywiscie tramwaj stanal w korku, ja juz na koncowym wytrzymaniu, stres robil swoje a czas sie niemilosiernie dluzyl wiec zaczelam kombinowac jak sie stad wydostac :Dkolo mnie stalo dwoch Panow Menelow ktorzy zaczeli glosno wyrazac swoje niezadowolenie spowodowane zbyt dlugim postojem wiec postanowilam ze wykorzystam sytuacje(jestem dosc wygadana;)) i zaczelam probowac namawiac ich do awaryjnego otwierania drzwi (wiedzialam ze nieuzasadnione otwarcie moze skonczyc sie mandatem) Pan Menel wyrazil chec do dzialania ale cos mu sily zabraklo by ta dzwignie pociagnac :Djuz prawie sie udalo, ale oczywiscie mohery komando musialy sie wtracic i uswiadomily go czym sie konczy taka zabawa i sobie odpuscil :)na szczescie tramwaj zaraz ruszyl i w niezlej panice dojechalam do celu :D
Avatar użytkownika
joaste
 
Posty: 112
Dołączył(a): 28 mar 2011, o 20:55
Wariant IBS: biegunkowy
Początek choroby: 2008
Dolegliwości ogólnie: biegunki, bóle żoładka

Re: Nasze wpadki :)

Postprzez noitome » 9 kwi 2013, o 20:19

Miałam niezliczoną ilość sytuacji, gdy myślałam, że wybuchnę i prawie wyłam z bólu i wstydu (chyba największą traumę przeżyłam, gdy byłam w obcym mieście ze znajomymi i po pizzy złapał mnie atak biegunki i nigdzie nie było toalety, a w końcu jedna się znalazła, która nie zasługuje na miano toalety, by to było jakieś stare pokryte brudem i pełne pająków świństwo, a ja w dodatku mam arachnofobię ;( ale wolałam ten koszmar niż wybuchnąć ;(). Często cierpią przez moje jelitka relacje towarzyskie, bo nie każdy wie, a jak już wie, to nie każdy rozumie, co mi jest i jakie to jest straszne. Najgorszą traumą są podróże i wizyty/ spotkania z osobami, które słabo znam lub widzę pierwszy raz na oczy. Zawsze staram się mieć przy sobie, a często też brać zapobiegawczo Stoperan, bo to jest mój ratunek. Nie umiem żyć bez niego. Na szczęście mąż dba o to, bym zawsze miała go w torebce czy sam pakuje do kieszeni i przed wyjazdem lokalizuje mi najbliższe toalety.
Avatar użytkownika
noitome
 
Posty: 29
Dołączył(a): 9 kwi 2013, o 19:24
Lokalizacja: Częstochowa
Wariant IBS: mix
Początek choroby: 1992
Dolegliwości ogólnie: mix objawów na tle nerwowym

Re: Nasze wpadki :)

Postprzez katja » 28 kwi 2013, o 12:08

oj ludzie co tu tak smutno, miały być śmieszne wpadki.. no to ja dorzucę swoje trzy grosze na pokrzepienie serc wszystkich, którzy myśleli, że gorzej być nie mogło - u mnie się przygoda rozpętała na dobre (wcześniej było to kilka lat łagodniejszych objawów) po kubełku kurczaków w kfc u znajomych :Dpomijam spędzenie połowy wieczoru w toalecie, najlepiej było następnego dnia już w domu. człowiek chce spokojnie sobie bąka puścić i nagle okazuje się, że zesrał się w gacie.. nie powiem - nawet mnie to zaskoczyło :Dniby lipa, no ale co zrobić, zostaje się śmiać :P
Avatar użytkownika
katja
 
Posty: 19
Dołączył(a): 28 kwi 2013, o 10:30
Wariant IBS: biegunkowy
Początek choroby: 2010
Dolegliwości ogólnie: jestem głupia

Re: Nasze wpadki :)

Postprzez hrm » 29 kwi 2013, o 11:31

Skoro już nastała moda na historie "ku pokrzepieniu serc", to i ja opiszę swoją, podobnie jak Koleżanka wyżej przyjąłem ją ze zdziwieniem i napadem histerycznego śmiechu ;)
Przyczyną nieszczęścia stał się u mnie obiad w orientalnej restauracji, danie niby dobre, niby smaczne, ale... Po obiedzie jak zwykle jeszcze chwila na mieście i powrót autobusem. Już wsiadając czułem, że coś zaczyna być "nie tak", ale twardo jadę. Dojeżdżając byłem już zdrowo spocony obciążeniem psychicznym, no ale z autobusu jeszcze kawałek piechotą. Wysiadam modląc się o bezkolizyjny przemarsz, parę kroków i nagle - co jest?! - przeszło mi? Zero parcia? Nie powiem, ucieszyłem się, idę spokojnie, minęła może minuta-półtorej, jak poczułem parcie na gaz (tzw. bąka). Ponieważ nie przeczuwałem niczego złego zatrzymałem się by takowego uwolnić (kit z efektem cieplarnianym) i... tak tak, Drodzy Państwo - jak nie poszło w majtki, to dobrze, że pojemne były :shock:Po czym tak mnie ta sytuacja rozbroiła, że zamiast się tym martwić po prostu zacząłem się śmiać sam z siebie i z podstępności przypadku :D
A tak na marginesie, to prawdą chyba jest to, co kiedyś powiedział mi pewien lekarz - przy tego typu chorobach każdy (statystycznie oczywiście) prędzej czy później nie zdąży do toalety i po prostu trzeba się z tym liczyć. Ja przeżyłem to niejeden raz i podejrzewam, że też nie jestem jedynym, który mógłby napisać grubą książkę na ten temat.

P.S. Właśnie zauważyłem, że to mój pierwszy post (czyli do tej pory byłym tylko pasożytem), więc niniejszym się witam :)
Avatar użytkownika
hrm
 
Posty: 2
Dołączył(a): 15 lip 2012, o 20:40
Wariant IBS: biegunkowy
Początek choroby: 2009
Dolegliwości ogólnie: niezły Meksyk...

Re: Nasze wpadki :)

Postprzez flower » 21 maja 2013, o 13:02

pewnie ze trzeba sie smiac, przeciez to wszystko jest ludzkie, fakt ze gorzej gdyby to bylo nie wiem w pracy na spotkaniu itp.
Ja podobnie jak wy boje sie jakiejs wpadki przy ludziach itp, a ostatnio bylam swiadkiem wpadki jednej dziewczyny u mnie w domu, moze niebede opisywala szczegolow, ale to mnie najpierw zszokowalo a potem zrozumialam, ze KAZDEMU moze sie cos przytrafic, rownie krepujacego.
Mam znajoma z biegunkami wegetatywnymi wiec sobie wyobrazcie, a kobieta ma tyle sily i slonca w sobie ze tylko zazdroscic, wiadomo ze sa dni kiedy czlowiek pyta siebie dlaczego ?, ale chyba trzeba zyc na tyle na ile potrafimy.
Avatar użytkownika
flower
 
Posty: 305
Dołączył(a): 14 gru 2011, o 09:00
Lokalizacja: Warszawa,
Początek choroby: 0

Re: Nasze wpadki :)

Postprzez hrm » 10 cze 2013, o 11:00

Zdrowy dystans do zdarzających się "awarii" jest niezbędny w życiu codziennym, gdyż inaczej sami zrujnujemy sobie psychikę, która jest przecież bardzo ważna.
Wiadomo, że nie ma co porównywać sytuacji z wpadką pod własnymi drzwiami z taką w autobusie pełnym ludzi albo przy gronie znajomych, nie ma co porównywać "Akademii Pana Kleksa" z falą wylatującą ze spodni po nodze... I tutaj dochodzi reakcja otoczenia, gdzie sama napisałaś, że byłaś tym zszokowana. OK, nie wiem co dokładnie się tam stało, ale jedyna sytuacja którą osobiście ciężko mi zaakceptować to taka, w której ktoś nadużywa alkoholu na tyle, że budzi się w mokrych spodniach, z całą resztą jakoś jestem w stanie się oswoić, ale z łatwością wiem, że inni mogą być bezlitośni. Smutne jest to, że u nas osoba, której zdarzył się problem w miejscu publicznym jest narażona na bardzo duży dodatkowy stres związany z całkowicie bezsensownymi reakcjami obcych ludzi, którzy tak naprawdę jedyne co powinni zrobić w takiej sytuacji, to udać, że problemu nie widzą. Jako przykład podam swoją przyjaciółkę, której zdarzyła się dość poważna "awaria nr 2" na mieście (nie, nie z powodu choroby, zatruła się) i podczas gdy wracaliśmy to odniosłem wrażenie, że większość mijających nas osób gdzieś pod nosem się z tego podśmiewa, a jeden taki młody "bohater" podszedł do nas jak czekaliśmy przed przejściem dla pieszych i wprost zapytał się praktycznie płaczącej ze stresu dziewczyny, czy nie chce namiarów na sklep z pieluchami... No po prostu żenada... Nie dziwię się, że po czymś takim można komuś zniszczyć psychikę i poczucie własnej wartości na bardzo długo...
Avatar użytkownika
hrm
 
Posty: 2
Dołączył(a): 15 lip 2012, o 20:40
Wariant IBS: biegunkowy
Początek choroby: 2009
Dolegliwości ogólnie: niezły Meksyk...

Poprzednia strona

Powrót do Opowiedz o swoich problemach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Alexa [Bot] i 1 gość