Juz myslalam, ze poruszylam jakis temat tabu
Pietre mysle, ze masz jakis lęk w zwiazku z tym namierzaniem, nie wiem, czemu tak bardzo sie boisz o tym pisac, mowic itp.
Ja raz na cwiczeniach u bardzo bardzo bardzo stresujacej pani dr. ktora byla postrachem uczelni, zamiast sie skupic na zajeciach to sie stresowalam, brzuch nadety jak cholera (to byly poczatki i nie umialam nawt probowac sie uspokoic, czy pooddychac spokojniej, nie wkrecac sobie mysli) i nagle mi tak glosno w brzuchu zaburczalo, i to tak przez kilka sekund
i pani tak spojrzala w moja strone ( bo nas bylo tylko 10 osob na zajeciach) i nic nie powiedziala, ja tez nie, i dalej kontynuowala zajecia. Ale wiecie jak niedawno bylam na zajeciach jogi to starszy pan przede mna siedzacy na kocu, podczas cwiczenia bąka puścil i nikt nie zareagowal, kazdy skupial sie na cwiczeniu.Niebylo smiechow czy cos.