Jak poradziłem sobie z zespołem jelita drażliwego

Wszystko o tym, co robicie, aby zmniejszyć dolegliwości wywoływane przez problemy jelitowe.

Re: Jak poradziłem sobie z zespołem jelita drażliwego

Postprzez stripped » 29 lip 2014, o 06:07

Polecam banany na śniadania! Kaloryczne i niedrażniące, przynajmniej u mnie ;)
O lekarzach.. cóż przede wszystkim główny punkt to chyba ten, żeby się nie przejmować gdy zostaniemy odesłani z kwitkiem tj. z IBSem, ze stresem, z poleceniem uspokojenia się. Dążyć do podstawowych badań, nie godzić się od razu na antybiotyki typu Metronidazol.
Możesz napisać coś o lekach, które zazwyczaj się nam daje - czyli na początku te, regulujące czynność jelit - debretin czy debridat, duspatalin.. a także meteospasmyl, o antybiotykach - czyli chyba przede wszystkim xifaxan, metronidazol. Oraz wspomagające - probiotyki, suplementy (chyba colon c się w to wpisuje) czy tak jak w moim przypadku colinox i iberogast (coś a'la krople żołądkowe), a także o ipp, bo na próbę i ja dostałam od rodzinnego polprazol.
W dalszych punktach - co należy wykluczyć podczas prób diagnozowania IBS. Ale to chyba już jest osobny temat.. ;)
Avatar użytkownika
stripped
 
Posty: 314
Dołączył(a): 23 lut 2014, o 22:54
Lokalizacja: Gdańsk
Wariant IBS: wciąż nad tym pracuję
Początek choroby: 2010
Dolegliwości ogólnie: wzdęcia, gazy, zgaga, bóle brzucha, biegunki

Re: Jak poradziłem sobie z zespołem jelita drażliwego

Postprzez Krzych » 29 lip 2014, o 07:07

Banany zdecydowanie. Ja jem na śniadanie 100 g kaszy jaglanej/gryczanej + duży banan i trochę migdałów w płatkach. To jest jakieś 600 kalorii, kop na pół dnia, a nie szkodzi:)
Avatar użytkownika
Krzych
 
Posty: 409
Dołączył(a): 10 mar 2014, o 21:35
Lokalizacja: Bydgoszcz
Wariant IBS: Zaparciowo-Wzdęciowy, Mieszany
Początek choroby: 2011
Dolegliwości ogólnie: Bóle brzucha, parcia, wzdęcia

Re: Jak poradziłem sobie z zespołem jelita drażliwego

Postprzez pablos3744 » 29 lip 2014, o 08:36

Dokładnie banany i tylko banany w dużych ilościach czasami u mnie ok 350g dziennie u mnie na bombe mogę polecić zestaw: 1 banan+ worek ryżu chwila odpoczynku na popitke i 2 bułki maślane ok.1000kcal a węgli wiecej niż od groma;)
Avatar użytkownika
pablos3744
 
Posty: 538
Dołączył(a): 16 gru 2012, o 10:19
Lokalizacja: Lubelskie. Lat.21
Wariant IBS: Luźne stolce
Początek choroby: 1
Dolegliwości ogólnie: Luźne stolce ranne

Re: Jak poradziłem sobie z zespołem jelita drażliwego

Postprzez nenka132 » 29 lip 2014, o 11:38

dzisiaj jestem w domu na sniadanie zjadlam banany dostalam lekkiego skretu brzucha ale zadnej biegunki ,takze zaczne jesc banany na sniadanie,tzn biegunka byla ale przed sniadaniem :-)
Avatar użytkownika
nenka132
 
Posty: 262
Dołączył(a): 14 maja 2014, o 13:19
Wariant IBS: biegunki
Początek choroby: 2001
Dolegliwości ogólnie: przelewanie brzucha,skurcze

Re: Jak poradziłem sobie z zespołem jelita drażliwego

Postprzez Krzych » 29 lip 2014, o 14:23

pablos3744 napisał(a):Dokładnie banany i tylko banany w dużych ilościach czasami u mnie ok 350g dziennie u mnie na bombe mogę polecić zestaw: 1 banan+ worek ryżu chwila odpoczynku na popitke i 2 bułki maślane ok.1000kcal a węgli wiecej niż od groma;)


Skoro tak robisz to przestań i pij tylko najpóźniej 30 minut przed posiłkiem i najwcześniej 30 minut po posiłku. Picie podczas posiłku zaburza i utrudnia trawienie. O wzdęcia też nie można mieć pretensji jeżeli się pije podczas posiłku. Przestałem pić podczas posiłku tydzień temu i już mi się nie pompuje brzuch po każdym jedzeniu, mam też o wiele mniej gazów. Taka podstawa a dopiero teraz to odkryłem... Ile ja bym dał żeby cofnąć czas choćby o te 5 lat, tyle pozytywnych zmian w żywieniu wprowadziłem przez ostatni rok, tyle się dowiedziałem. To picie wody to jest nic z porównaniu z resztą tego czego dowiedziałem się o żywieniu. Nie zachorowałbym gdybym to wszystko wiedział wcześniej... Inna sprawa, że zachorowałem bo moje jelita były już od początku wrażliwe i nie zniosły czegoś co większość ludzi jednak znosi przez całe życie, bo mało kto odpowiednio się odżywia, ale gdybym wtedy wiedział jak się należy odżywiać to nie przekroczyłbym tej granicy. A teraz powrotu nie ma, mogę co najwyżej zmniejszać dolegliwości i polepszać swój stan z tragicznego na zły, może czasem średni.
Avatar użytkownika
Krzych
 
Posty: 409
Dołączył(a): 10 mar 2014, o 21:35
Lokalizacja: Bydgoszcz
Wariant IBS: Zaparciowo-Wzdęciowy, Mieszany
Początek choroby: 2011
Dolegliwości ogólnie: Bóle brzucha, parcia, wzdęcia

Re: Jak poradziłem sobie z zespołem jelita drażliwego

Postprzez Krzych » 1 sie 2014, o 06:40

Jadę dzisiaj do pracy na mniej więcej tydzień. Zobaczymy co z tego będzie. Oby było ok, bo przez najbliższe dwa tygodnie muszę zarobić jakieś 1500 zł. Bo jak nie to mnie coś trafi na tym laptopie. Najgłupsze co w życiu zrobiłem: 2 lata temu zamiast kupić porządny komputer kupiłem laptop. Teraz on ma ponad 2 lata, kartę graficzną 20 razy mniej wydajną niż średni komputer do 2000 zł, w nic co wyszło później niż 2010 sobie nie pogram, dostanę za niego 500 zł a dałem 2300, i muszę teraz płacić za głupotę i wycinać 2 tygodnie z życiorysu. No ale mam przynajmniej motywację, bo w sumie wczoraj dopiero wpadłem na to i dzisiaj już jadę. Ciekawe jak mój IBS to zniesie. Te 10 godzin pracy jakby zniósł to byłbym zadowolony. Aż sam się dziwie, że tam jadę. Jakbym miał zaczynać od zera to bym się wahał, ale jak mam już połowę tego co potrzebuje to czemu nie jechać. Tym bardziej, że takich warunków, że jadę tam z tatą, mieszkam tam z tatą i właścicielami budowy są mój wujek i ciocia nie znajdę nigdzie. No i wieczna udręka z tym laptopem się skończy. Karta graficzna 64 MB to była dobra chyba w 2000 roku, nie wiem co mi do głowy strzeliło z tym laptopem. No ale nic, brat się ucieszy bo mu go sprzedam za 500 zł czyli o połowę taniej, chociaż jeden plus. Trzeba się uczyć na błędach. No i przynajmniej ruszę się z domu.
Avatar użytkownika
Krzych
 
Posty: 409
Dołączył(a): 10 mar 2014, o 21:35
Lokalizacja: Bydgoszcz
Wariant IBS: Zaparciowo-Wzdęciowy, Mieszany
Początek choroby: 2011
Dolegliwości ogólnie: Bóle brzucha, parcia, wzdęcia

Re: Jak poradziłem sobie z zespołem jelita drażliwego

Postprzez nenka132 » 1 sie 2014, o 07:18

dobrze ci zrobi taki wyjazd jedziesz tam z tata takze super . Ja dzisiaj mam do was takie pytanie czy robil juz ktos z was tygodniowy dziennik ,kiedy czytalam na jakims forum ze dobrze byloby stosowac dzienniczki przy chorobach ukladu pokarmowego ,mam na mysli dziennik w ktorym zapisujecie co tego dnia jedliscie,jakie byly wasze emocje stres ,a moze cos innego co powodowalo emocje radosci,smutku .Zauwazylam jeszcze cos ,ze w moim ibs maja duze znaczenie emocje,byla moja mama w niemczech na urlopie kiedy wyjezdzala dostalam przed 3 dniami juz mocnej biegunki,tak samo bylam w kosciele przed spowiedzia 3 osoby przedemna ,a ja dostaje niesamowity bol brzucha ,kiedy jade metrem dziwne jest to ,ze dostaje bolu brzucha zawsze tam jak sa swiatla s bahn zatrzymuje sie na samej gorze stoimy tam 3 minuty kiedy jedzie dalej bol znika .W ankiecie i w innych postach pare osob napisalo ,ze ma dolegliwosci jak na cos czeka ,to tez bardzo dziwne .Czy emocje maja az tak duzy wplyw na jelita ?
Avatar użytkownika
nenka132
 
Posty: 262
Dołączył(a): 14 maja 2014, o 13:19
Wariant IBS: biegunki
Początek choroby: 2001
Dolegliwości ogólnie: przelewanie brzucha,skurcze

Re: Jak poradziłem sobie z zespołem jelita drażliwego

Postprzez hrm » 1 sie 2014, o 09:52

Dzienniczka w takiej formie nigdy nie robiłem, natomiast staram się zapamiętywać składniki 2-3 ostatnich posiłków plus ewentualnie jakieś niestandardowe okoliczności typu stres, przesunięta godzina itd. Jeżeli przez następne 24-36 godzin nie mam nasilonych objawów, to powyższe dane "kasuję z pamięci" a skupiam się jedynie na zapamiętywaniu sytuacji w których nastąpiły objawy. wtedy się cofam do tych danych i próbuję znaleźć przyczynę/wyciągnąć wnioski.

Emocje mają wpływ wtedy, kiedy nie do końca akceptujesz swoje objawy i masz skrępowanie tym, że mogą one wystąpić. W momencie w którym przestaniesz koncentrować się na nich i zaczniesz działać przyczynowo-skutkowo stres z nimi związany powinien ustąpić. Tak przynajmniej było u mnie.
Avatar użytkownika
hrm
 
Posty: 199
Dołączył(a): 15 lip 2012, o 20:40
Wariant IBS: biegunkowy
Początek choroby: 2009
Dolegliwości ogólnie: niezły Meksyk...

Re: Jak poradziłem sobie z zespołem jelita drażliwego

Postprzez Bonsai » 1 sie 2014, o 22:55

W kwestii diety, w postaci biegunkowej, sugeruje sprobowac diete wysokobialkowa/niskoweglowodanowa.
Na diecie dukana, wszystkie moje objawy zniknely jak reka odjal, wrecz z biegunek zrobily sie zaparcia, ale ta dieta jest niestety niezdrowa i nikomu nie polecam dluzszego stosowania. Sprobujcie 3-4 dni i z postaci biegunkowej przejdziecie do zaparciowej.

Podobnie cwiczac na silowni, bylem na diecie redukcyjnej - niskoweglowodanowej z duza iloscia bialka, wzdecia i biegunki byly znaczaco mniejsze.

W postaci biegunkowej, w przypadkach gdzie czesto w kale zauwazamy niestrawione resztki pokarmow (najczesciej warzyw i owocow, nigdy miesa poniewaz ono w glownej mierze trawione jest w zoladku), sluz, piane itp. mozemy byc pewni ze to weglowodany powoduja u nas wzdecia i biegunki. Bierze sie to stad, ze pasaz jelitowy w jelicie cienkim jest przyspieszony. Skutkiem tego, jest trafianie niestrawionych weglowodanow do jelita grubego, a tam ich nadmiernej fermentacja czyt. tworzenie sie gazow. To gazy i wzdecia powoduja u nas bole, skurcze, uciski, przelewania. Z moich obserwacji wynika tez, ze brak mozliwosci puszczania bakow na bierzaco i ich wstrzymywanie pogarsza nawet konsystencje stolca na bardziej luzniejsza. Zauwazylem to zmieniajac prace na etacie na freelans gdzie spedzajac caly dzien w domu moge wypierdziec sie do woli i nie meczac sie ze wzdeciami. Pewnie tez to zauwazyliscie, ze lepiej czujecie sie w weekend w domu, a gorzej w miejscach gdzie nie mozna puscic baka w biegu.

Wszystko powyzsze to jednak objawy zbyt szybkiego pasazu tresci pokarmowej w jelicie cienkim, a modyfikacja diety, branie duspatalinow, loperamidow itp. to tylko leczenie objawow a nie przyczyny. Dlatego nigdy nie przestawajcie szukac tej przyczyny, nigdy nie dajcie sobie wmowic ze to choroba czynnosciowa/ibs etc. bo cos musialo spowodowac ze jelito zaczeło szybciej pozbywac sie niechcianej tresci, cos spowodowalo biegunki i dam sobie reke uciac ze nie ma na tym swiecie gastrologa, ktory zaczynajac codziennie srac na rzadko, ktoremu zycie zaczyna sie walic, nie zaczalaby sie tym stresowac. Podejrzewam, ze nigdy wiecej nie powiedzialby ze to stres jest przyczyna biegunek, a biegunki przyczyna stresu i przesranego zycia, a to bledne kolo.
Avatar użytkownika
Bonsai
 
Posty: 219
Dołączył(a): 6 sie 2013, o 09:24
Lokalizacja: Warszawa
Wariant IBS: biegunkowy
Początek choroby: 2009
Dolegliwości ogólnie: biegunki, gazy

Re: Jak poradziłem sobie z zespołem jelita drażliwego

Postprzez Krzych » 10 sie 2014, o 11:34

No i jestem z powrotem. Po za pierwszym dniem było ok. Pierwszy dzień wiadomo, zmiana otoczenia, zaburzenie regularności posiłków i snu, zmiana trybu życia. Skończyło się zaparciem i atakiem dopiero po południu a nie rano. Do tego doszła jeszcze moja pieprznięta ciotka, która się upierała 15 minut, że jadę z nimi nad jezioro i koniec kiedy mówiłem, że się źle czuje i zostaje a na koniec jak cały czas się nie zgadzałem do przeszła do normalnej agresji słownej. No ale tak jak mówię, ona jest dosyć konkretnie pieprznięta, nikt w rodzinie jej nie lubi i już teraz rozumiem czemu, więc nie ma się specjalnie czym przejmować, ale przy tej chorobie stan psychiczny jest bardzo chwiejny i już od tego zaczęły się problemy. Następnego dnia już pojechałem i było w miarę ok, ale później już zostawałem w domu. Pojechałem tam pracować, więc miałem wymówkę, że jestem zmęczony, albo że nie chcę się przeziębić bo wracamy dopiero za tydzień i nie ma mnie kto odwieść do domu w razie choroby.
Ogólnie ważna rzecz się tam stała, bo zdałem sobie sprawę, że muszę iść do psychiatry. Pierwszy raz zauważyłem aż tak wyraźne zależności między tym co robię/mam zrobić a dolegliwościami. Przykład: Drugi dzień pobytu. Cały dzień czytam książkę, nic mi nie jest. Tata pyta czy jadę z nimi nad jezioro, mówię że tak bo dzisiaj już jest ok i za 5 sekund pojawiły się mocne wzdęcia, skurcze i parcia, 2 minuty później już musiałem iść do toalety. Na szczęście tylko raz i mogłem pojechać. Do tego o ile znałem mniej więcej to miejsce to byłem tam ostatnio gdy byłem w miarę zdrowy, nie wiedziałem gdzie są toalety itp. Zacząłem się też momentalnie źle czuć na 30 minut przed wyjazdem do domu. Ciągle towarzyszył mi brak poczucia bezpieczeństwa, strach przed byle czym. Do tego jakieś czarne myśli mnie prześladują już od dłuższego czasu. Mimo świadomości tego wszystkiego nie potrafiłem nad tym zapanować więc wygląda to na podłoże kliniczne. Stąd właśnie wybieram się do psychiatry. Ale to jeszcze trochę, bo jadę jeszcze raz zarobić, od środy do niedzieli, potem będę miał już ten nowy komputer to będę nałogowo grał z 2 tygodnie, więc wybiorę się jakoś z początkiem roku szkolnego. W międzyczasie sobie wszystko poukładam w głowie i zapiszę co chce powiedzieć psychiatrze, żeby niczego nie pominąć. Tak więc podsumowując ten wyjazd to w pracy było ok, bo pracowałem 5 m od miejsca zamieszkania ze stałym dostępem do toalety, ale reszta już nie jest zbyt pozytywna.
Avatar użytkownika
Krzych
 
Posty: 409
Dołączył(a): 10 mar 2014, o 21:35
Lokalizacja: Bydgoszcz
Wariant IBS: Zaparciowo-Wzdęciowy, Mieszany
Początek choroby: 2011
Dolegliwości ogólnie: Bóle brzucha, parcia, wzdęcia

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Wasze metody

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Alexa [Bot] i 0 gości