Witam

Zanim zaczniesz dyskusję na naszym forum, powiedz kim jesteś, skąd pochodzisz i czym się zajmujesz.

Re: Witam

Postprzez Jacek » 12 mar 2013, o 11:42

bartek1992 napisał(a):Komuś udało się w ogóle z tego wyleczyć ostatecznie? Macie jakieś andidotum na powstrzymanie tego w jakieś konkretnej chwili kiedy jest to potrzebne? Może powinienem od razu polecieć do psychologa? Pomoc psychologa może tu cokolwiek dać?



Tylko nie do psychologa !!! Przede wszystkim musisz stwierdzić czy rzeczywiście masz do czynienia w Twoim przypadku z IBS, czy z chorobami zapalnymi jelit, albo jeszcze z czymś innym. Taka diagnozę może postawić tylko DOBRY lekarz.

Aby lekarz nie potraktował Ciebie na zasadzie: "proszę brać Duspatalin Retard trzy razy dziennie, za miesiąc do kontroli", zachęcam Cię do przygotowania się do rozmowy z lekarzem. Warto przeczytać ten post, w którym są zebrany materiały świadczące o tym, że IBS to choroba jelit, a nie psychiki, jak uważano jeszcze kilkanaście lat temu: materialy/ibs-nie-sprawa-psychiki-t401.html

Jeśli na Twoje argumenty, lekarz powie, że to bzdury i masz się nie wymądrzać, to należy zmienić lekarza.

Czasem zdarza się, że problemy mają podłoże w psychice - wredny szef w pracy, zbyt trudne studia itp. co powoduje długotrwały stres i w konsekwencji reakcję układu pokarmowego. Ale to nie jest IBS, tylko normalna reakcja organizmu na długotrwałe oddziaływanie czynników stresujących.
Jeśli w Twoim przypadku taki problem nie występuje, to daj sobie spokój z psychologiem, bo oni najczęściej nie mają zielonego pojęcia na temat chorób jelit, ponieważ nie jest to ich dziedzina.

Niestety z IBS nie da się wyleczyć, można tylko starać się kontrolować objawy tej choroby.
W przyszłym roku powinny pojawić się pierwsze leki, tworzone z myślą o tej właśnie chorobie.

Jeszcze jedno - nie ma uniwersalnej diety dla pacjentów z IBS, która sprawdzałaby się u wszystkich, ale wrogiem nr 1 są słodycze. Wróg nr 2, to wszelkie pokarmy wzdymające. Co do reszty, to musisz sam wybadać metodą prób i błędów po czym się dobrze czujesz, a po czym nie.
Avatar użytkownika
Jacek
 
Posty: 1040
Dołączył(a): 9 sie 2011, o 15:08
Lokalizacja: Poznań
Wariant IBS: IBS-M (mieszany)
Początek choroby: 1994
Dolegliwości ogólnie: zaparcia naprzemienne z gwałtowną potrzebą wypróżnienia, wzdęcia, skurcze

Re: Witam

Postprzez bartek1992 » 12 mar 2013, o 18:15

Dzięki Jacek.

Co do psychiki niestety mam mocno zjechaną. Ciągnie się to za mną chyba od gimnazjum... Kompleksy itd.
2 lata temu rzuciłem studia, zmarł mi "członek rodziny" - co bardzo przeżyłem. W tamtym roku znów zmiana otoczenia - nowe studia. Problemy finansowe w domu, kiepskie relacje miedzyludzkie, byłem nawet u psychiatry raz, ale po przepisaniu jakieogś leku przeciwdepresyjnego i zapoznaniu się z ulotką i objawami ubocznymi przestraszyłem się i nie wziąłem nawet jednej tabletki :).
No nic myślę, że z psychologiem może faktycznie już się wstrzymam do czasu wizyt u gastrologa...

Teraz stosuje dietę (od kilku dni w sumie), choc nie do końca wiem jak się żywić. Odstawiłem słodycze, piwo. Pije jogurty naturalne, nakupowałem warzyw, owoców, mam wrażenie, że pomaga mi cebula - to może być prawda? Nie jem tłustych produktów itp... Nie wiem co jeszcze zrobić? Jakieś suplementy? Poczytałem na forum o tym całym sanprobi. Kosztuje 30zł i nikomu nie pomaga - póki co zrezygnowałem z zakupu. Staram się też zmieniać podejscie psychiczne do życia - ale wiadomo jakie to ciężkie.
Skoro mówisz, że to niedokońca choroba psychiczna... Zwłaszcza, że ja mam wrażenie, że u mnie to przebiega jak po takiej równi pochyłej... tzn. systematycznie moje problemy coraz bardziej się nasilają. Nie jest to tak, że się wnerwie i lecę do wc... Codziennie jest ten problem niezależnie od nastroju psychicznego - lub w niewielkim stopniu ma to wpływ.
Avatar użytkownika
bartek1992
 
Posty: 9
Dołączył(a): 11 mar 2013, o 21:00
Wariant IBS: biegunkowy, wzdęciowy
Początek choroby: 2011
Dolegliwości ogólnie: gazy, wzdęcia

Re: Witam

Postprzez aqi91 » 12 mar 2013, o 21:56

Drogi bartku moim zdaniem problem nie tkwi w psychice w prawie 100% zgadam się z Jackiem .
U mnie w rodzine na IBS choruje ja i mój brat. Jego teoria mówi że to przez psychikę.
Natomiast moja( Mark Primental ) że to przez nadmierny przyrost bakteri w lelitach. Tak apropos na twoim miejscu nie pił bym jogurtów żadnych badziewnych produktów mlecznych które tym bardziej powodują nadmiar przyrostu bakteri + szkoda gadać w jaki sposób jest to produkowane.Cebuli też bym nie jadł zawiera w sobie siakie która powoduje niemiłe zapachy

Radze przeczytać książkię Mark Pimentel - A New IBS Solution. Jeśli nie znajdziesz daj mi znać na a wyśle ci PDF.
Tutaj masz jeszcze jednego linka http://commed.pl/prawdopodobna-przyczyn ... 46851.html
Avatar użytkownika
aqi91
 
Posty: 66
Dołączył(a): 16 sty 2013, o 22:21
Lokalizacja: Zabrze
Wariant IBS: Biegunkowy
Początek choroby: 2010
Dolegliwości ogólnie: Bieguna/gazy/przelewanie w jelitach

Re: Witam

Postprzez joaste » 12 mar 2013, o 23:23

Ostatnio prowadzilam ciekawa dyskusje na zajeciach z lekarzem psychiatra, zapytalam ja o wplyw stresu na ibs i powiedziala ze jak nauroreceptory so juz 'spierniczone' to nie ma odwrotu(wiadomo jaki ma wplyw uklad nerwowy u jelitowcow ;)), zawsze w stresujacych sytuacjach bedziemy reagowac biegunka, czy skurczami.
Avatar użytkownika
joaste
 
Posty: 133
Dołączył(a): 28 mar 2011, o 20:55
Wariant IBS: biegunkowy
Początek choroby: 2008
Dolegliwości ogólnie: biegunki, bóle żoładka

Re: Witam

Postprzez bartek1992 » 13 mar 2013, o 08:40

No tak mnie zastanawia jedna ciekawa rzecz. Z tego co mówicie wynika, że u Was uporczywe objawy pojawiają gdy się stresujecie, a wtedy gdy nie - wszystko jest ok? Ja w sumie mam je cały czas, nawet w chwilach gdy jakiegoś dużego stresu nie przeżywam. Nie odczuwam jakiś nagłych skoków z dnia na dzień, czy godziny na godzinę. Nie wiem - może jestem w jakimś ciągłym napięciu, nad którym nie mam kontroli? Np. zawsze u lekarza jak mierzą mi ciśnienie mówią mi "czym się Pan tak stresuje?" - bo mam akcje serca jakąś podwyższoną. A ja jakiś spanikowany szczególnie w tym momencie nie jestem.

Joaste, Ty jesteś ze Szczecina? Orientujesz się może czy poza Żołnierską są jakieś miejsca gdzie ewentualnie można się umówić do psychiatry/ psychologa? Bo tam się strasznie długo czeka i w dodatku z samego rana trzeba przyjść. Jak mnie kiedyś znowu najdzie jakiś straszny dół - to chyba niezależnie od problemów jelitowych pójdę szukać pomocy...
Avatar użytkownika
bartek1992
 
Posty: 9
Dołączył(a): 11 mar 2013, o 21:00
Wariant IBS: biegunkowy, wzdęciowy
Początek choroby: 2011
Dolegliwości ogólnie: gazy, wzdęcia

Re: Witam

Postprzez joaste » 13 mar 2013, o 10:14

Ja mam objawy cały czas, nasilaja sie podczas stresu. Na kopernika 6 jest fajna babka która przyjmuje prywatnie.
Avatar użytkownika
joaste
 
Posty: 133
Dołączył(a): 28 mar 2011, o 20:55
Wariant IBS: biegunkowy
Początek choroby: 2008
Dolegliwości ogólnie: biegunki, bóle żoładka

Re: Witam

Postprzez Jacek » 13 mar 2013, o 12:50

bartek1992 napisał(a):No tak mnie zastanawia jedna ciekawa rzecz. Z tego co mówicie wynika, że u Was uporczywe objawy pojawiają gdy się stresujecie, a wtedy gdy nie - wszystko jest ok? Ja w sumie mam je cały czas, nawet w chwilach gdy jakiegoś dużego stresu nie przeżywam. Nie odczuwam jakiś nagłych skoków z dnia na dzień, czy godziny na godzinę. Nie wiem - może jestem w jakimś ciągłym napięciu, nad którym nie mam kontroli? Np. zawsze u lekarza jak mierzą mi ciśnienie mówią mi "czym się Pan tak stresuje?" - bo mam akcje serca jakąś podwyższoną. A ja jakiś spanikowany szczególnie w tym momencie nie jestem.


U mnie również objawy występują 24 godziny na dobę (nawet budzą mnie w nocy, inna sprawa, że nie mogę spać normalnym głębokim snem), bez względu na to czy odczuwam stres, czy nie. Oczywiście stres pogarsza objawy, ale brak stresu nie powoduje, że czuję się normalnie. Cały czas mam wzdęty brzuch, coś mi się przelewa, pojawiają się skurcze itp. Następuje to zupełnie losowo.

Jeśli chodzi o ciągłe napięcie o którym wspominasz, to jedna z teorii związanych z IBS mówi, że chorzy mogą mieć podwyższony poziom serotoniny, czyli neuroprzekaźnika odpowiedzialnego w mózgu za dobry nastrój (tak zwany „hormon szczęścia”), a w jelitach - za ich perystaltykę.

(Nawiasem mówiąc mógłbyś sobie zbadać stężenie serotoniny w surowicy krwi. Co prawda to badanie ma znaczenie jedynie informacyjne, bo i tak nie ma na razie leku który potrafi zmniejszyć poziom serotoniny w układzie pokarmowym, nie wpływając na jej poziom w mózgu, ale ewentualny, nie mieszczący się w normie wynik może być argumentem w rozmowie z lekarzem).
Jeśli rzeczywiście poziom tego neuroprzekaźnika jest w Twoim przypadku przekroczony (może tak być, ale nie musi), to może on wpływać na reakcje organizmu takie jak np., uczucie podenerwowania, czy przyspieszenie akcji serca (np. uczucie, że serce bije jakoś mocniej niż zwykle) mimo, że wcale się nie denerwujesz.

Nie masz może problemów ze snem, w sensie, że trudno Ci zasnąć, budzisz się bez powodu, czujesz się niewyspany itp. ?

EDIT: Jeszcze jedno - całkowicie się zgadzam z tym, co napisał aqi91 o odstawieniu jogurtów. (Z owocami też trzeba uważać, wcale nie jest powiedziane, że wszystkie są OK) Również polecana przez niego książka dra Marka Pimentela jest bardzo wartościową lekturą dla pacjentów z IBS.
Druga rzecz - teoria o bakteriach nie wyklucza teorii o serotoninie. Po prostu IBS nie jest jeszcze do końca zbadaną chorobą, dlatego pojawiają się różne teorie i nie wiadomo jeszcze czy np. problemy z florą bakteryjną wpływają na poziom serotoniny, czy może jest odwrotnie, a może te dwie sprawy występują niezależnie od siebie.
Avatar użytkownika
Jacek
 
Posty: 1040
Dołączył(a): 9 sie 2011, o 15:08
Lokalizacja: Poznań
Wariant IBS: IBS-M (mieszany)
Początek choroby: 1994
Dolegliwości ogólnie: zaparcia naprzemienne z gwałtowną potrzebą wypróżnienia, wzdęcia, skurcze

Re: Witam

Postprzez Nazbanu » 13 mar 2013, o 14:10

Mamy podobne problemy więc ze swojej strony odradzam cebulę a polecam kminek i imbir. Zrezygnuj też z kawy i ograniczaj błonnik. Mnie chyba tylko wafle ryżowe i sucharki nie robią krzywdy :PJa też borykam się z tym na co dzień niezależnie od stresu. Wiadomo - raz jest lepiej, a raz gorzej. Czasami pomaga mi NO-SPA. Na szczęście jednak, jak na razie prowadzę w miarę spokojny tryb życia, chociaż potrafię stresować się byle czym. A za rok matura... Oczywiście pod wpływem stresu problemy się nasilają, a wtedy nic mi nie pomaga.

A przy okazji, żeby nie było że nic nie robię w swojej sprawie - byłam wczoraj u lekarza rodzinnego. Moja diagnoza jest jeszcze bardzo niepewna bo postawiona w styczniu i nie uzasadniona wszystkimi możliwymi badaniami więc nie chcę się na razie wymądrzać. Moja lekarka jak na razie przepisała mi Duspatalin Retard który zaczynam brać od dzisiaj. To na razie ma być eksperyment, ale i tak mam wrócić za jakieś dwa tygodnie po skierowanie na kolonoskopie... Oczywiście nie ma się czym entuzjazmować ale mam jednak nadzieję że znajdą tam cokolwiek, co da się wyleczyć. Badania to jedyne co zostawia mi jakieś nadzieje.
Avatar użytkownika
Nazbanu
 
Posty: 25
Dołączył(a): 15 lut 2013, o 12:02
Lokalizacja: Gdynia
Wariant IBS: c
Początek choroby: 2011
Dolegliwości ogólnie: c

Re: Witam

Postprzez aqi91 » 13 mar 2013, o 14:32

bartek1992 napisał(a):No tak mnie zastanawia jedna ciekawa rzecz. Z tego co mówicie wynika, że u Was uporczywe objawy pojawiają gdy się stresujecie, a wtedy gdy nie - wszystko jest ok?


Objawy w moim przypadku występuje zarówno jak siedzę samemu w akademiku jak i również gdy przebywam z ludźmi.
Co do stresu może powodować zwiększenie dyskomfortu.

Jacek napisał(a):U mnie również objawy występują 24 godziny na dobę (nawet budzą mnie w nocy, inna sprawa, że nie mogę spać normalnym głębokim snem), bez względu na to czy odczuwam stres, czy nie. Oczywiście stres pogarsza objawy, ale brak stresu nie powoduje, że czuję się normalnie. Cały czas mam wzdęty brzuch, coś mi się przelewa, pojawiają się skurcze itp. Następuje to zupełnie losowo.


Również się nie wysypiam , nie pamiętam kiedy ostatnio spałem bez przebudzenia :|

Nazbanu napisał(a):A za rok matura... Oczywiście pod wpływem stresu problemy się nasilają, a wtedy nic mi nie pomaga.


To tym bardziej ci współczuje . Rok przed maturą wspominam jako najwspanialszy okres szkoły średniej ... ta beztroskość . Moja chorba rozpoczeła się pół roku przed matura ;/
Avatar użytkownika
aqi91
 
Posty: 66
Dołączył(a): 16 sty 2013, o 22:21
Lokalizacja: Zabrze
Wariant IBS: Biegunkowy
Początek choroby: 2010
Dolegliwości ogólnie: Bieguna/gazy/przelewanie w jelitach

Re: Witam

Postprzez bartek1992 » 13 mar 2013, o 18:22

Jacek napisał(a):
bartek1992 napisał(a):Nie masz może problemów ze snem, w sensie, że trudno Ci zasnąć, budzisz się bez powodu, czujesz się niewyspany itp. ?


Nie, ostatnio śpie całkiem nieźle i nawet mam intensywne sny. Natomiast jestem chyba meteoropatą, albo ma to inne podłoże, bo w dni z rozchuśtaną pogodą dokucza mi nadmierna senność. Ostatnio dobrze sypiam i mimo, że już do paru miesięcy nie pije kawy to jakoś nie mam problemu z sennością. Ale dużą część życia miałem problem z tym, że za dnia byłem senny i miałem tzw. "nieogar", brak energii itp.. Moje wizyty u lekarza zaczęły się w zasadzie od tego problemu.

Również polecana przez niego książka dra Marka Pimentela jest bardzo wartościową lekturą dla pacjentów z IBS.

Pytanie czy ta książka może mi jakoś pomóc sobie z tym radzić? Czy jedynie objaśnia przyczyny/ objawy choroby? Jest dostępna w języku polskim? Z angielskim u mnie bardzo słabo :(.

A tak poza tym od kilku dni mam wrażenie dziwnego uczucia w prawej części brzucha. Ciężko to opisać, ale to takie jakby dziwne zasysanie, jakby ciągły skurcz bez objawu bólu, czy też uczucie jakby było tam coś zablokowane - brak cyrkulacji powietrza itp. Też jest taki dyskomfort przy schylaniu, jakbym ściskał jakiś balon. Prawa część brzucha pod żebrami to chyba obszar wątroby? Mi od paru miesięcy rośnie właśnie jak pisałem bilirubina, a za to chyba jest odp. wątroba, no ale lekarz odpowiedzialny za wątrobę stwierdził, że jestem zdrowy. No nic to tylko takie gdybania, ale po tej lekturze Waszych postów to chyba już wolałbym mieć jakąś poważniejszą, ale uleczalną chorobę niż ten IBS. No ale zobaczymy. Wizyta u gastrologa dopiero mnie czeka i odliczam dni :(.

Brzuch dzisiaj skutecznie powstrzymał mnie od wizyty na wykładzie, mimo że wyszedłem z domu pojechałem, ale w drodze stwierdziłem, że nie dam rady i nie chce się męczyć :/.
Avatar użytkownika
bartek1992
 
Posty: 9
Dołączył(a): 11 mar 2013, o 21:00
Wariant IBS: biegunkowy, wzdęciowy
Początek choroby: 2011
Dolegliwości ogólnie: gazy, wzdęcia

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Przedstaw się

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Alexa [Bot] i 0 gości