Przybieranie na wadze jest głównie kwestią kalorii, trochę białka. Kalorii masz niby dużo, ale są mało wartościowe. 3 jajka dzień w dzień to zdecydowanie za dużo, 6 plastrów sera i szynki dziennie to też nie jest dobry pomysł. Ale szczególnie w oczy rzuca się gluten. 3 bułki + 6 kanapek = 3 bułki + 12 kawałków chleba = pół kilograma samego chleba? Rozumiem, że tu chodzi o przytycie, ale robienie sztucznej masy na niezdrowych produktach to jest głupota, tym bardziej przy problemach zdrowotnych. A stracisz to jeszcze szybciej niż zyskałeś. Zainteresuj się jakimiś profesjonalnymi jadłospisami przy budowaniu masy, a nie takimi od spasionych karków-amatorów, którzy mają tkankę tłuszczową na poziomie 30%+ i nie dożyją sześćdziesiątki przez taką dietę.
stripped napisał(a):Myślę, że węglowodany swoje robią... sama to u siebie zauważam, choć ja akurat chciałabym schudnąć, ale kiedy próbuję stosować diety i wg mnie zdrowe produkty (np z dużą ilością błonnika, pełnoziarniste) to po prostu po jakimś czasie robi mi się gorzej. Typowe zapychacze działają na mnie najlepiej.
Życzę przytycia
Miałem ten sam problem, ale od kiedy cała moja dieta jest ustawiona w ten sposób i wszystko jest zdrowe i naturalne bez żadnych wyjątków ten problem zniknął. I to nie chodzi tylko i wyłącznie o to co jemy, bo np. mleko sojowe z biedronki jest modyfikowane genetycznie i nafaszerowane czym się da, po prostu niejadalne, a np. kotlety sojowe od sprawdzonego producenta (Sante) nie powodują u mnie nawet małego wzdęcia. Droga do świadomości żywieniowej jest daleka. To co jesz może nie być wcale tak zdrowe jak myślisz że jest, a do tego dochodzi jeszcze aspekt pochodzenia produktu, chemizacji, modyfikacji genetycznej. W naszym przypadku spożywanie 9 zdrowych i jednego niezdrowego produktu oznacza to samo co spożywanie 10 niezdrowych, więc trzeba wszystko wykarczować do zera. Dopiero wtedy zdrowe diety mają sens. Tak jak ze sportowcem palącym papierosy - jego treningi nie mają sensu, bo niszczy organizm i wydolność papierosami, tracąc całą wykonaną pracę. Nie ma sensu wprowadzać pełnoziarnistych produktów spożywając jednocześnie np. produkty mleczne. Ciężko jest dojść do czegokolwiek sensownego w diecie, do tego dochodzi duża indywidualność w tolerancji wielu produktów. Produkty pełnoziarniste to dobry trop, ale wszystko musi być z umiarem, no i jak mówiłem albo 100% zdrowa dieta albo 100% niezdrowa, szczególnie u nas, nie ma kompromisów. To daleka droga. Sam czas na pojęcie tego, że 99% wskazówek dietetycznych publikowanych dla szczerszej liczby odbiorców jest zwykłym kłamstwem opłacanym przez koncerny, to jakiś rok czy dwa. Nawet dietetycy są już tak edukowani, że dopierdalają ludziom np. produkty mleczne na każdy posiłek i taki człowiek nie będzie mógł już się w ogóle poruszać zanim się jeszcze zestarzeje, bo będzie miał wszystkie choroby kości,stawów i układu pokarmowego jakie można mieć.