Tak to niestety jest, probiotyki probiotykami ale przy naszych jelitach żadne antybiotyki nie wchodzą w grę bo to się zawsze skończy tragicznie. Można łykać kilogram probiotyków dziennie a i tak każdy antybiotyk skończy się rozstrojem na dłuższy okres. Już doszedłem do siebie, od 2 dni czuję się tak jak przed antybiotykiem. Wczoraj to w ogóle cudnie, rano 2 razy w toalecie, następnie nic aż do wieczora mimo 4 posiłków do drodze. Podczas gorszych dni zmniejszyłem porcje jedzenia o połowę ale od paru dni jem już normalnie, co jeszcze zwiększa ten sukces. Dzisiaj czuję się podobnie. Ostatnio po każdym posiłku miałem ciężko, szczególnie drugie śniadanie w szkole to była ciężka sprawa, ledwo zjadłem, z 10 min i już kłopoty tak więc tym większe było moje zdziwienie jak zjadłem mieszankę całe jabłko+cały banan+cała brzoskwinia+szklanka jogurtu naturalnego i prawie nic mi nie było. Niech przez te pierwsze 2 godziny rano się dzieje co chce, oby tylko potem nie było zbyt dużych kłopotów. Od jutra próba generalna bo wracam do szkoły.
Ale już teraz mogę powiedzieć, że
Colon C mi pomógł i to znacznie, tak dobrze jak wczoraj nie czułem się chyba od 2 lat. Znacznie poprawił mój stan w ostatnim czasie, bo byłem już niedaleko konieczności powrotu na nauczanie indywidualne.
U mnie
Colon C zadziałał w ten sposób: Problemem u mnie zawsze było to, że parcia i bóle brzucha pojawiały się z najmniej odpowiednim momencie. Miałem takie nieduże zaparcia, które nagle kończyły się i w krótką chwilę przeobrażały się w mocne parcia i bóle brzucha. Przez to nigdy nie mogłem czuć się bezpiecznie bo po prostu nie wiedziałem co mi będzie, mogę np. wyjść z domu, czuć się świetnie przez pierwsze 10 minut drogi do szkoły, a następne 10 minut może stać się prawdziwą walką o przetrwanie dosłownie w małą chwilę. Dlatego też nie byłem w stanie rano nigdzie dojeżdżać, bo od wyjścia z domu do dotarcia na miejsce mija zazwyczaj około godziny, a dla nas to przecież potrafi być jak wieczność.
Colon C zadziałał w ten sposób, że przez pierwsze 2-2,5 godziny od wstania wypróżniam znacznie więcej niż wcześniej. Wcześniej potrzebowałem 4 lub 5 wizyt w toalecie a i tak zostawało mi w jelitach na tyle dużo, żeby godzinę później wywołać ogromne parcia. Teraz idę 2, czasem 3 razy. Zazwyczaj 2, pierwszy stolec jest średni albo mały a drugi bardzo bardzo duży, czuję, że jelita się opróżniły, nie mam uczucia niepełnego wypróżnienia się, aż czasem nawet mi przechodzą ciarki, taka to jest ulga
I to wszystko się dzieje przez pierwszą godzinę czy półtorej od wstania. Wstaję około 2,5-3 godziny od wyjścia, niestety przy IBS to konieczne, więc zostaje mi jeszcze godzina na ewentualny trzeci raz. Wtedy to już jeżeli są to niewielkie stolce, takie resztki. I po tym na prawdę mam spokój aż do wieczora. Zdarza się, że pójdę do toalety np. po obiedzie, ale to nie jest tak jak rano, że to jest bezwzględna konieczność. Czuję, że coś tam mi się zbiera i warto byłoby iść do toalety, ale to nie jest żadna konieczność. Tak właśnie mają zdrowi ludzie, tak zakładam bo nie wiem czy też raczej nie pamiętam jak to jest. Zazwyczaj dopiero wieczorem, około godzinę po kolacji idę do toalety, choć też nie zawsze. Jedyny minus jaki zauważyłem to więcej wzdęć i gazów, ale to przecież nie jest bolesne, to taki mało znaczący skutek uboczny. I co BARDZO WAŻNE PRZY STOSOWANIU
COLONU C, tak jak mówiłem, o wiele więcej wypróżniam rano, ale to wymaga wczesnego wstawania, co najmniej 2-2,5 godziny przed wyjściem. Bo jak ktoś wstanie pół godziny przed i nie zdąży iść do toalety przed wyjściem i to wszystko mu zostanie w jelitach na drogę no to aż strach myśleć co by było. Zdrowy człowiek by nie wytrzymał takiego czegoś. Najkrócej mówiąc
Colon C uregulował mi wyróżnienia, ustabilizował sytuację i dzięki niemu widzę koniec dolegliwości danego dnia, bo bardzo dużo wypróżniam rano i nie męczy mnie to później przez cały dzień, nie potrzeba wizyty w toalecie na każdej przerwie i nie ma mi co przeć, a parcia to właśnie najgorsza zmora mojego IBS. Potwierdzić to wszystko będę mógł pod koniec tygodnia, jak przeżyje cały tydzień tak dobrze jak wczoraj i dzisiaj.