To jest co prawda temat z biegunkowym wariancie ale dobra.
U mnie przykładowy dzień wygląda tak:
Na śniadanie kasza jaglana z żurawiną, migdałami, daktylami, prażonym lnem i miodem lub ryż w twarogiem, brzoskwinią z puszki, migdałami, miodem i jogurtem naturalnym.
Na drugie śniadanie sałatka ryż z jabłkiem, rodzynkami, kiwi i pół szklanki jogurtu naturalnego lub makaron z twarogiem, migdałami, czekoladą, bananem i trochę jogurtu żeby się dało to pomieszać.
Na obiad makaron ze szpinakiem i cebulą i znów trochę jogurtu do picia lub ryż z truskawkami, twarogiem, miodem i migdałami.
Na podwieczorek koktajl bananowo-ananasowy z migdałami lub sałatka jabłko, brzoskwinia, banan lub banan pieczony czekoladą i orzechami+koktajl brzoskwiniowy(ale to jest dobre:))
Na kolację 2 kawałki chleba bezglutenowego z masłem, serkiem wiejskim lub fromange, sałatą, posypane koperkiem lub szczypiorkiem+cztery plasterki ogórka i pomidora(koniecznie odparzonego i bez skórki)
Wszystko przepyszne, zdrowe, nikogo nie morduję, a i sama dieta świetnie działa na moje ciało. Po miesiącu od jej stosowania z 20% tkanki tłuszczowej(czyli norma) spadłem do 12%. Z 74 kg do 70.5. A mięśni przybyło mi 1.5 kg, więc to jest bardzo zdrowe chudnięcie. Teraz mam 66 kg, więc pewnie tkankę tłuszczową mam poniżej 8%. Minimum i jednocześnie najlepsza wartość jest miedzy 5-8%. Jeszcze będę wiedział dokładnie w poniedziałek. Tak więc jak ktoś chce schudnąć to też polecam sobie coś podobnego z dietetykiem ułożyć, bo to jest na prawdę cudna dieta. Mam 180 cm wzrostu więc to 74 kg to była normalna waga. A mimo to tyle schudłem tak szybko. Nigdy wcześniej nie udało mi się osiągnąć takiej sylwetki mimo morderczych treningów, a teraz to przyszło prawie że samo. Chudłem też gdy miałem przerwy w treningach, a to raczej działało zawsze z drugą stronę. No po prostu cudnie, jednak istnieją diety cud
I to przecież nie jest jakaś mordęga, wszystko jest przepyszne. Na początku jadłem takie porcje, że prawie pękałem. Nie było mowy o głodzie. Teraz już zmniejszyłem porcje bo wiadomo, przy IBS za duże nie mogą być.
Do tego wplatam
Colon C i herbatki z koperku i mięty z suplementem omega 3 roślinnego pochodzenia(nawet jak nie jesteście wegetarianami to polecam, saszetki rozpuszczalne w jakimkolwiek piciu, bez rybiego posmaku i późniejszego zionięcia rybą:D). A omega 3 jest ważna przy IBS bo jej niedobór powoduje stany zapalne jelit. Nazywa się OmegaMed baby+d, to jest dla niemowląt ale zawiera dziennie zapotrzebowanie na witaminę D i omega 3. 36 zł za 30 saszetek, czyli na miesiąc.