Sorki, że dopiero teraz piszę, ale byłem ostatnio strasznie zabiegany. Test wodorowy kosztował bodajże 80zł. Zgodnie z założeniem ilość wydychanego wodoru miała stopniowo rosnąć po wypiciu roztworu glukozy (przychodzi się na czczo). U mnie sytuacja była dość dziwna, bo ilość wodoru z każdym pomiarem malała (najwyższa była przed wypiciem glukozy
). Doktor mimo wszystko stwierdził, że wskazania miernika i tak są wysokie, dlatego podtrzymał teorię przerostu floty bakterii beztlenowych. Za tydzień ruszam z drugim etapem kuracji (1. jest na Candidę). Drugi etap za pomocą
Xifaxanu ma właśnie zredukować te bakterie beztlenowe.
Niebawem będę mógł napisać coś więcej